2 lata temu prezes Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego Stanisław Orłowski nawiązując do świetnej i wieloletniej tradycji fotografii postanowił zorganizować konkurs fotografii portretowej wśród zakładów fotograficznych. W przeszłości bowiem każdy zakład fotograficzny wykonywał fotografię portretową oraz wizytową. Dzisiejsza rola zakładów, a właściwie laboratoriów fotograficznych jest zdaje się zgoła odmienna. Być może właśnie dlatego żaden z zakładów nie odpowiedział na propozycję pana Orłowskiego. Wielka szkoda, ponieważ w kilku zamojskich zakładach wciąż można wykonać fotografie portretowe z prawdziwego zdarzenia. Jednakże proporcjonalnie do ilości wszystkich foto-labów jest to zaledwie skromny odsetek. Pan Stanisław nie dał jednak za wygraną i jego niespokojna fotograficzna dusza doprowadziła do otwarcia wystawy zatytułowanej „Portret”.

Podczas otwarcia, prezes wspomniał niewątpliwie jednego za największych, a przez wielu uważanego za najlepszego portrecistę Yousuf’a Karsh’a. Ten kanadyjski fotograf z pochodzenia Ormianin (jego ormiańskie nazwisko to Hovsep), nazywany jest królem fotografów i fotografem królów, ponieważ fotografował takie osobistości jak m.in. Albert Einstein, Andy Warhol, Dwight Eisenhower, Ernest Hemingway, Fidel Castro, Jacqueline Kennedy, John F. Kennedy, Generał Pershing, Indira Gandhi, Muhammad Ali, Picasso, Papież Pius XII, Królowa Elżbieta II, a także Winston Churchill, którego słynny już nie tylko w gronie fotografów portret, uznany został za najlepszą pracę Karsh’a.

Prezes Orłowski, komisarz wystawy przyznał oczywiście, że ciężko odnaleźć na wystawie prace tego pokroju, ale wspominając Karsh’a chciał pokazać jak trudną dziedziną w sztuce fotografii jest portret. Yousuf Karsh, mistrz oświetlenia studyjnego, zasłynął bowiem z tego, iż przed wykonaniem zdjęć rozmawiał ze swoimi modelami, nawiązywał nić porozumienia, docierał do nich, otwierał ich. Napisał o sobie, w jednej ze swoich książek (Karsh Portfolio z roku 1967), iż jego zadaniem jako fotografa jest uwolnienie tajemnicy, która ukryta jest w każdym mężczyźnie i każdej kobiecie.

Kilkunastu członków Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego spróbowało udźwignąć ciężar tego rodzaju fotografii. Prace ich, na zbiorowej wystawie ZTF będziemy mogli oglądać przez najbliższy miesiąc w Galerii Fotografii Ratusz.

Podczas wernisażu, tradycyjnie jeden z przybyłych gości, wytypowany drogą losowania otrzymał pamiątkową fotografię. Tym razem jednak prezes Orłowski zaproponował przybyłym dwie zabawy. Drugą była możliwość wybrania najlepszego zdjęcia spośród zaprezentowanej ekspozycji. Każda z przybyłych osób mogła oddać głos na tylko jedną fotografię. Najwięcej głosów otrzymała praca autorstwa samego Stanisława Orłowskiego, drugie miejsce przypadło fotografii wykonanej przez Andrzeja Pogudza, a trzecie zajęło zdjęcie wykonane przez Arkadiusza Świstowskiego. Autorom serdecznie gratulujemy, a wszystkich gorąco zapraszamy do obejrzenia już 432 wystawy zorganizowanej przez ZTF.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Kapuściński